Prawdziwy Kształt Wszechświata
Rzeczywista natura wszechświata jest niezwykle zdumiewająca co wynika z poznania jego osobliwego kształtu ale co jeszcze bardziej zastanawiające – nasi starożytni przodkowie doskonale o tym wiedzieli co jest nielichą sensacją w świetle najnowszych odkryć. Generalnie, ich kompleksowa wiedza na temat kosmosu była jak się okazuje po wielokroć większa i głębsza od tej, którą dysponuje nauka obecna.
Gdyby nasza nauka nie była sztucznie hamowana przez masońskie siły decydujące o tym co ludzkość ma prawo wiedzieć a czego nie, współczesna cywilizacja już dawno wiedziałaby jaki ma kształt wszechświat i wiedza ta byłaby dowodem, że jego istota jest dowodem wyższej inteligencji, która go określiła. Innymi słowy – kształt wszechświata jest dowodem na to, że nie jest on tworem naturalnym. Został zbudowany i to bardzo precyzyjnie. (More …)
Svoerg 09:15 on 12 lipca 2019 Bezpośredni odnośnik |
Nassim Haramein w „przekroczyć horyzont zdarzeń” też porusza ważną kwestię geometrii kosmicznej.
PolubieniePolubienie
Zbig 17:41 on 19 lipca 2019 Bezpośredni odnośnik |
Bardzo to ciekawe (jak również inne wpisy). Zastanawia mnie jednak źródło informacji na temat kształtu wszechświata. Opcje widzę 2, wiedza ta została kiedyś objawiona (pytanie, przez kogo i dlaczego). Wnioski te zostały wysnute przy wykorzystaniu matematyki. Bo jakie są dla nas możliwości oceny w skali większej niż galaktyka?
PolubieniePolubienie
Vetinari 18:32 on 26 lipca 2019 Bezpośredni odnośnik |
Niestety, w artykule jest strasznie dużo naukowych nieścisłości. Pomijam już nawet całe fanaberie ze słowiańską genezą piramid, ale nadmienię, że historycznie dzisiejsi Egipcjanie to etnicznie mają się do starożytnych Egipcjan jak my do Mongołów – to po prostu arabscy najeźdźcy, którzy po podboju w VII wieku chrześcijańskiego Egiptu wygnali albo wymordowali poprzednich mieszkańców, a sami rozebrali płyty otaczające piramidy, podobnie jak masę innych budowli, włącznie z podobno drugim sfinksem po przeciwnej stronie Nilu na lepianki – tak powstał Kair. I do XX wieku zajmowali się rabunkiem spuścizny kulturowej ludzkości dopóki nie zorientowali się, że mogą na swojej grabieży zarabiać. Ale ja nie o tym.
Materia, tak samo jak gwiazdy nie jest jednorodna w całym widzialnym wszechświecie – uwrażliwiam tu na słowo widzialnym, bo ten się rozszerza, a tym, co nie pozwala nam go zbadać jest światło – a co za tym idzie również czas – które do nas nie dotarło. W rzeczywistości szacuje się, że niewidoczny wszechświat – czyli wszystko, co istnieje od granic widocznego wszechświata do granic rzeczywistych to ok. 4-krotność odległości od centrum (od którego my znajdujemy się relatywnie niedaleko w tej skali) do granic widzialności, czyli jest ok. 16 krotnie większy niż to, co za niego uważamy, i to przy założeniu jego płaskiej wymiarowo struktury, którą poddaje się powoli w wątpliwości. I już na obrzeżach tego co widzimy znajdują się protogalaktyki, których formowanie się obserwujemy. Materia również nie jest jednorodna, od dekad największą zagwłóżdżką astrofizyków jest ciemna materia i energia, które generują grawitację, ale nie światło, dlatego jak na razie wszelkie twierdzenia że znamy rozkład wszechświata można między bajki włożyć, bo to tak, jakby żyć na wysepce na pacyfiku i głosić, że poza nią ląd nie istnieje, tylko dlatego, że nie zbudowano jeszcze statku/przyrządu zdolnego go odkryć.
No i mój najważniejszy „zgrzyt” naukowy – skąd stwierdzenie, że galaktyki się od siebie nie oddalają? Robią to, i to nieustannie. To z Andromedą to po prostu oddziaływanie grawitacji między dwoma galaktykami znajdującymi się we wspólnej grupie lokalnej i to całkowicie naturalne, wręcz pospolite zjawisko – ale na poziomie już gromad galaktyk powiązania słabną z racji na ekspansję wszechświata – jest ona wszędzie, i wciąż są sprzeczności co do samego jej tempa – ale cały czas przyspiesza, i bardziej odległe od siebie galaktyki w pewnym punkcie zaczną się oddalać od siebie z prędkością nadświetlną, stając się de facto kolejną częścią wszechświata niewidzialnego z naszej perspektywy.
Nie neguję tym samym samej tezy o kształcie supergromad galaktyk, już lata temu w czasopiśmie naukowym spotkałem się z tym zagadnieniem, gdzie wręcz nazwano go „palcami Boga”, co o wiele lepeij działa na wyobraźnię niż wytłoczki od jajek 😉 Ale prawda jest taka, że tak naprawdę bardzo niewiele wiemy, i raczej ani starożytni których wiedza była prawdopodobnie wysoka, ale ograniczona do naszej galaktyki, ani żadni masoni czy naukowcy mogą sobie tylko gdybać.
PolubieniePolubienie
baca 08:00 on 29 lipca 2019 Bezpośredni odnośnik |
No sorry ale jak ktoś pisze, że wszechświat jest niewidzialny, bo ma jakąś „niewidzialną materię” to zalatuje to od razu ensteinowskim bełkotem, bo zaraz po tym pojawiają się sprawy nadprzyrodzone, czyli samoprzeczące nonsensy typu że on jest 16 razy większy, posiada niewidzialne materie, etc…
Skąd wiesz że jest akurat 16 razy większy skoro tego nie widać?
Skąd wiesz że na jego obrzeżach są jakieś protogalaktyki, skoro widać że w całym swoim obrzarze wszechświat jest jednakowo stary?
Nie pisz że tam muszą być np. inne prawa fizyki, bo czegoś takiego również nigdzie w przyrodzie nie zaobserwowano.
W całym jego obszarze jest dokładnie to samo co u nas na Ziemi – nieustanny postęp pokoleń – stare gwiazdy się wypalają, umierają, nowe się rodzą a stare i nowe galaktyki… tak jak ludzkie pokolenia trwają.
Gdyby einsteinowski bełkot o big bangach miał choć odrobinę sensu to wszechświat byłby kulisty i w epicentrum gwiazdy byłyby najstarsze lub już dawno wymarłe a im dalej od centrum populacja jego galaktyk byłaby coraz młodsza. Tymczasem niczego takiego oczywiście nie ma – galaktyki są jednorodnie, wszędzie takie same. Jedne umierają inne powstają. No i oczywiście wędrują we wszystkich możliwych kierunkach, nierzadko wpadając na siebie nawzajem, czego oczywiście nie byłoby gdyby sieroty po Einsteinie miały rację ze swoim big bangiem.
A co do piramid to prawdą jest, że współczesna dzicz ograbiła je z wapiennej reprezentacyjnej okładziny żeby postawić Kair, jednakże nigdzie nie napisałem przecież, że tak nie było. Co do słowiańskości egipskich piramid natomiast to były na mapach wujka googla widoczne w ich pobliżu imiona słowiańskich bóstw wyryte w gruncie na podobieństwo linii i obrazów z Płaskowyżu Nazca, które wyjaśniały komu piramidy poświęcono. Dzicz prowadząc urbanizację i prace wykopaliskowe usilnie starała się owe niedawno odkryte napisy na zawsze zamazać.
PolubieniePolubienie
gnago 18:00 on 8 września 2019 Bezpośredni odnośnik |
dodam że sa matematyczne modele wszechświata gdzie ta mityczna ciemna materia jest zbędna
PolubieniePolubienie
lach 10:33 on 12 marca 2021 Bezpośredni odnośnik |
baca, wielki wybuch wydarzył się we wszystkich miejscach jednocześnie. Nonsensem jest mówienie o jakimś epicentrum. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie