Szczepionkowe Ludobójstwo – Dowody cz. V
W miarę jak przybywa dowodów na ludobójczy charakter pseudo szczepionek, narasta morderczy szał obłąkanych pandemików. Pragną wymordować jak najwięcej ludzi i śpieszą się z tym jak jeszcze nigdy. Jest to już dla każdego raczej oczywiste. Nawet szczepanów myślę już coś tknęło, bowiem biorą jak pojebani jedną dawkę po drugiej i są dalej od zdrowia i normalności niż na samym początku.
Już dawno minął czas, kiedy można było słuchać pozbawionych logiki oświadczeń obłąkanych pandemików, więc od razu zignoruję ten bezwartościowy bełkot przechodząc do sedna sprawy.
Po pamiętnych (na foto powyżej) wstrząsających obrazach z sekcji mózgu jeszcze ciepłego francuskiego szczepana, do naukowych badań tak zwanych szczepionek rzucili się kolejni naukowcy. Dowodów nastąpiło zgodnie z moimi oczekiwaniami, tsunami. Nietrudno było je zdobyć, bo pomimo trzech miliardów zaszczepionych ofiar sanitarnego holokaustu, nadal brak na Ziemi tego pierwszego historycznego szczepana, który by nam mógł o swoim szczęśliwym powrocie do normalności opowiedzieć coś radośnie.
Co to oznacza?
Ano to, że każdy z nich znajduje się bardzo daleko od normalności – i z każdą kolejną dawką coraz dalej.
Materiału do badań dzięki nim długo jeszcze nie zabraknie… to ta jasna strona szczepanów.
Jeden ze szczepanów dostał na przykład klasycznych problemów z oddychaniem po prawie dwóch latach duszenia się maseczką. Mengelownia oczywiście wpisała mu na kartkę przypiętą do palca u nogi covidiozę jakąś, i z radością przyjęła do rejonowej wykańczalni na zabieg eutanazji. Tam, przypięto szczepana do łóżka na wypadek gdyby był oporny po czym energicznie podpięto go pod respirator żeby go udusić. Uduszenie jednak nie poszło jak trzeba, bo ktoś się pomylił i zamiast napompować szczepana jak oponę, włączył go w tryb ssący. To co maszyna wyssała mu z płuc poraża, bowiem jest to dokładnie to samo co znaleziono w głowie tamtego szczepana od mózgu. Gigantyczne skrzepy, które o dziwo po wyssaniu z płuc pozwoliły szczepanowi jeszcze trochę pożyć i samodzielnie złapać oddech. To historyczny, pierwszy błąd w sztuce lekarskiej, który uratował życie.
Domyślać się tylko można jakie kary czekają operatora od respiratora za niefachowe podejście do pacjenta. Na pewno stracił 60 złotych za skórę i na bank trafi jeszcze na trudną rozmowę do mordynatora…
Inny z kolei szczepan coś tam miał nie tak z nerkami, bo poczuł potrzebę oddania trochę krwi. O dziwo pobrali mu ją. Po co? Nie wiadomo. Wiadomo, że ta krew nadaje się tylko do zabijania nią potencjalnych biorców, jako że są w niej miliardy białek kolczastych, które słyną z toksyczności. No ale nic… jak już spuszczono ze szczepana krew to wymyto podłączone do niego igły i rurki, żeby zabezpieczyć narzędzia dla następnego męczennika. To co wypłynęło z rurek to również poraża, bo to są dokładnie takie same skrzepy jak w dwóch powyższych przypadkach.
Nawet na pierwszy rzut oka widać różnicę.
Po lewej krew czystej krwi człowieka. Po prawej odszczepieńca.
Nie wiem, może oni zamierzają te worki zaopatrzyć potem w kółka żeby szczepanowi krew… przetoczyć? Otworzy sobie worek otwieraczem do konserw, a tam nóżki kolczastego białka w galarecie. Odrobinka winegret pychota.
Malutka refleksja mi się nasuwa widząc w jaką gęstą galaretę preparat szczepanobójczy zamienia ludzką krew. Przecież mamy obecnie mega pandemię zawałów serca, udarów i innych interesujących spraw związanych z niewydolnością układu krążenia. Zwłaszcza wśród ludzi młodych.
To jak, ja się zatem pytam, jak do kurwy nędzy, serducho ma niby tłoczyć przez żyły ten żel? No jak ma ono pompować tak gęstą galaretę?
Przecież tutaj zachodzi dokładnie takie same zjawisko co w kręcącej się na podwoziu ciężarówki betoniarce. Beton jest „płynny” w niej identycznie jak szczepana galareta i jest taki ale tylko dopóki kierowca się nie zapomni i nie wyłączy bębna. A kiedy betoniarka przestanie się kręcić – grucha jest natychmiast zaplombowana. Amen.
Te samo się dzieje w żyłach szczepana. Obolałe, przemęczone serce kiedyś przecież się zatrzyma po takiej harówce lub przynajmniej zwolni swoje obroty. I wtedy, nie tłoczona desperacko żelatyna natychmiast na amen skrzepnie w to, co znaleziono w zaplombowanej bani u szczepana albo w płucach, a badacze niecodziennych zjawisk mogą go podrzucić na patologię – tam umieścić na ołtarzyku ze stali nierdzewnej i podbierakiem powybierać z jego organów skrzepy dorodne jak snickersy.
W normalnej normalności, krew krzepnie, zagęszcza się i kolaguuje tylko kiedy mamy ranę, ok? To po to żeby jak najszybciej zrobić strupa, który zatamuje krwawienie i zabezpieczy wnętrze ciała przed infekcją. Ten mechanizm włącza się przy każdym jednym skaleczeniu i chyba na mój rozum katalizatorem tej reakcji jest dostęp do krwi… tlenu czy tam powietrza. W nowej normalności natomiast dzieje się to, kiedy konieczny do skrzepu tlen wpompuje w szczepana koleś od respiratora lub silna pielęgniarka z owłosionymi rękami. A kiedy silna pielęgniarka się do szczepana podepnie nie pomogą nawet modły do świętego Szczepana, bo respirator jest od ducha świętego po prostu silniejszy.
Bardzo wielu szczepanów robi zejście, kiedy ich serducho na moment zwolni obroty – na przykład we śnie. Takich zgonów jest już chyba połowa. Najdrastyczniejszy był bodajże we Francji, kiedy szczepanka padła we śnie a służby wezwali sąsiedzi, którzy usłyszeli płacz dzieci. Dzieci przez kilka dni mieszkały ze szczepanką, która we śnie zeszła i co prawda otworzyły służbom drzwi ale ostrzegły ich żeby byli cicho, bo mamusia śpi. Masakra.
Innego, w Polsce do połowy zjadł jego własny pies, bo po paru dniach „snu” szczepana, jego najlepszy przyjaciel chciał i na spacerek i był też głodny…
Kurwa, a przecież pisałem niedawno żeby szczepany przestali żyć złudzeniami i załatwili swoje ziemskie sprawy czyli przede wszystkim ogarnęli sytuację z dziećmi. Pisałem, bo takich historyjek przecież można się spodziewać w najbliższym czasie dziesiątek i setek tysięcy. Bądźmy bowiem szczerzy – nie ma żadnego remedium, żadnego antidotum na ten syf w strzykawkach. Jeśli ktoś gdzieś pisze, że jest jakaś terapia na to gówno, no to bredzi i chce wyłudzić pieniądze. Nie ma bowiem żadnego lekarstwa na ten syf w pseudoszczepionkach, bo szczepan to jest organizm GMO wypełniony miliardami białek kolczastych. Nawet gdyby teoretycznie rozłożyć szczepana na najmniejsze części, na atomy, fotony i te w dupę kwarki… i pozamiatać go potem ze wszystkich toksycznych białek kolczastych na poziomie molekularnym, a potem złożyć go z powrotem jakimś cudem, to on i tak dalej będzie te białka kolczaste produkował, ponieważ taki ma program w zmodyfikowanym DNA. Ratunku żadnego dla szczepanów zatem nie ma. Jedyna nadzieja na uratowanie życia to być mądrym przed szkodą, czyli trzymać się z dala od igły, bo po szprycy to już dupa blada. To zła wiadomość. Dobra jest taka, że szczepan ma parę tygodni lub miesięcy na załatwienie spraw doczesnych zanim sobie skrzepnie.
Jest tylko parę – paręnaście minut po zastrzyku na usunięcie z ciała galarety przy pomocy starożytnej metody „wysysania jadu węża”, jaką udoskonalili bracia Rosjanie przy pomocy wytwarzających podciśnienie baniek – pisałem o niej w poprzednich częściach. Oprócz tego jest jeszcze mój autorski patent na te mordercze szpryce, o którym nie będę jednak pisał, bo nie warto oszukiwać przeznaczenia. Kto ma się na tamten świat odszczepić niech się odszczepi a jak będą dziabać na siłę to wówczas patent mój ujrzy światło dzienne – tylko dla ludzi którym zależy na własnym życiu. Na szczepanów szkoda tracić czasu…
Z innej beczki. Okazuje się, że po wiekach spokoju od jadu żmijowego plemienia, powraca też w końcu trąd. Najstraszliwsza choroba skóry. Trąd poszczepienny dumnie powraca i to w jakim stylu!
źródło: https://thecovidblog.com/2021/10/04/jane-stroud-british-woman-develops-gruesome-skin-disorder-after-second-astrazeneca-viral-vector-dna-injection/
I to wszystko całkiem za darmo…
Kolejne ciekawostki odnaleziono tymczasem w szczepionkach Pficera a nie w szczepanach.
Niezależnie od siebie dr Franc Zalewski oraz dr Carrie Madej wrzucili pod mikroskop morderczą szprycę Pfizera i odnaleźli w niej bardzo dziwne struktury.
Dr Franc odkrył tam jakieś jajka, z których zaczęły wyrastać po trzy nóżki. Z aluminium. Na filmie poniżej.
https://www.cda.pl/video/8694423f2
Dr Carrie natomiast natrafiła pod mikroskopem na chyba już bardziej dorosłe osobniki, bo z większą ilości macek czy tam nóżek.
To coś wstawać potrafi ze szkiełka, porusza się i sprawia wrażenie, że jest cholernie żywe. Jeśli to jakiś nowy, pasożytniczy organizm, to jest jeszcze nauce kompletnie nieznany. Całość poniżej:
Stworki zbudowane z metalu sobie więc w szczepanach rosną i dr Franc żartuje, że mogą z nich się wybudować słynne z filmu Matrix metalowe ośmiornice, jak już podrosną.
Przyznam się, że sam jeszcze nie wiem co naprawdę z tego może wyniknąć, bo nie oglądałem jeszcze najnowszej części Matrixa, żeby uzupełnić wiedzę. Domyślam się jedynie bazując na bieżących trendach, że w nowej odsłonie Matrixa Trinity zmieni płeć żeby poślubić Neo. Niestety Neo nie wyjdzie za niego, bo się od ostatniego razu uzależnił od czerwonych pigułek tego murzyna, który w pierwszej części był dilerem. I za Morfeusza Neo ostatecznie wyjdzie za mąż żeby dostać pozwolenie na adopcję osieroconej ośmiorniczki, która w Syrii straciła rodziców, dwie macki i przylgę. A dopiero potem wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie – jak na tych obrazkach z pisemek świadków jehowy. Powyrastają im worki trawiennie i już nigdy żaden człowiek nie zje mięsa wpierdalając trawę i oddając rządowi cotygodniowy kontyngent mleka z własnego udoju. A uśmiechniętego Neo i Morfeusza w czasie miesiąca miodowego doić bądą czułe aluminiowe ośmiorniczki. Dokładnie tego się spodziewam widząc jak, hmm… duże dziewczynki, wyrosły z tak niepozornych braciszków Wachowski. Drugiej nie wklejam, bo blog straci smak na dobre od nadmiaru transwestytów.
Angela Merkel może się tylko skręcać z zazdrości.
Mam już naprawdę ostatni apel do niezaszczepionych ale jednocześnie bojących się o swoje życie: olejcie ludzie jakieś bezsensowne lęki o utratę pracy lub możliwości wejścia do jebanej siłowni, bo są to przecież sprawy… NIEWAŻNE. Przeżyjecie bez pracy, bez wycieczek i bez pieprzonej siłowni – ja wam to GWARANTUJĘ. Nie przeżyjecie natomiast, jeśli pozwolicie się zaszprycować. Zobaczcie zresztą sami co zrobiła niewyobrażalnie bogata modelka, influencerka, czyli pusta jak suporeks debilka z instagramów, z majątkiem na poziomie 20 milionów dolarów. No zobaczcie sami na własne oczy, co ten pustak zrobił ze swoim beztroskim życiem:
Nie musiała lecz zaszprycowała się jak skończona idiotka tylko po to żeby dalej wrzucać słodkie fotki na jakieś facefucki i tindery i zbierać sobie polubienia, subiki, łapki, srapki albo lajki. Jej historia jest naprawdę do łez wzruszająca. Po pierwszej dawce miała czasami ataki padaczki ale poszła dzielnie po drugą no i teraz ma non stop ataki epilepsji, trwające przez większość jej dnia. Robi pod siebie i jest w zasadzie już jak warzywo. Z „pracy” modelki oczywiście i tak wyszły nici, a mengelownia ją jak żebraka olewa. Wszyscy mają w dupie to, że jest znana i że ma miliony, bo i tak już na niej swoje zarobili. Demokracja pandemików nikogo nie dyskryminuje – nieważne czy ktoś jest biedny czy bogaty czy ktoś kogoś zna. Ją znali wszyscy prócz mnie, bo wygrała jakieś reality show, a tu jest jej pouczająca historia:
Nie warto jak widać ratować niewolniczej pracy dla utraty życia. W świecie, w którym zaginęły bez wieści słynne mantry: „czytanie ulotek”, „konsultacje z lekarzem bądź farmaceutą” oraz „podmioty odpowiedzialne” nie bierzcie ryzyka na siebie przez udział w bandyckich eksperymentach.
Eksperymanty medyczne, za które nikt nie bierze odpowiedzialności pozostawcie szczepanom, których odwaga jest legendarna jak u pilotów Kamikadze. Szczepan absolutnie niczego się nie boi. Jest jak torpeda. Bierze na klatę najsilniejsze respiratory, do wymazów nadstawia odbyt albo drugie nozdrze, bo tak wewnętrznie bezgranicznie ufa pandemikom i on czuje, że żyje tylko w sytuacjach, które dosłownie, hmm… mrożą krew w żyłach. Szczepan to taki kozak, że nawet jak mu zastrzyk w ramach udaru pół twarzy sparaliżuje – nawet mu nie drgnie powieka. Królewski szczepan piastowy.
Ohtar 17:52 on 6 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Polecam obejrzec
PolubieniePolubienie
nauta 13:15 on 7 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
No to porównajmy Metafizycznego Kombinatora i Dr Franca, używając dokładnie takiej samej retoryki jakiej używa Metafizyczny.
Nie podoba mi się intro. Jest za głośne i chyba ma na celu ogłupienie mnie, zdezorientowanie i wprowadzenie jakiegoś negatywizmu w mój umysł. Czy tak robi ktoś poważny? To już wolę intro Dr Franca. Stwarza atmosferę tajemnicy i może budzić ciekawość.
Metafizyczny, wieczne narzeka, jak to bardzo bezinteresowny jest ale prawie zawsze pamięta, żeby wspomnieć o wsparciu. U Dr. Franca, chyba nigdy tego nie słyszałem, choć miałby prawo. Tym bardziej, że wyprawy badawcze, muszą kosztować a On, dzieli się potem ich rezultatami. To, że inni zarabiają w podejrzany sposób, równie dobrze można odnieść do obu Panów.
Metafizyczny, wiecznie pozuje na męczennika. Rzekomo skasowali mu kanał, ale drugi miał już gotowy zawczasu. Za co skasowali i czy aby na pewno? Nigdy nie mówił niczego takiego strasznego ani odkrywczego. Zawsze dbał o unikanie słów „kluczowych”. Cała masa filmów zniknęła z Jutuba, ale to jedyny przypadek, jaki znam, kiedy został skasowany cały kanał, za – pożal się boże – treść. Co równie istotne, oglądalność Metafizycznego jest (i była) dość mizerna a dobierają się do tyłka, zwykle dopiero kiedy przekroczysz pewien pułap a i to nie zawsze.
Dr Franc ma pewien dorobek naukowy. Publikując swoje odkrycie, być może ryzykuje swoją pracą a na pewno – reputacją. Czego takiego dokonał Metafizyczny, że rości sobie prawo do tak żenujących ataków?
Dr Franc, ma swoje wady. Dość często zdarza mu się zabierać głos w sprawach, o których nie ma pojęcia a potem tworzy z tego niesłychane teorie. Kilka razy zdarzyło mi się zwrócić uwagę Doktorowi ale daremnie. Efekt był taki, że w końcu go odsubskrybowałem, ale przywróciłem suba właśnie teraz. Dlaczego? Bo nie mam żadnego, nawet najmniejszego powodu twierdzić, że kłamie. A jak jest z Metafizycznym?
Stroi się w pióra męczennika, ale powody są szemrane. Kilka razy zwracałem mu uwagę na niestosowność tego co mówi i reakcje były ciekawe. Na jedną, sam dałem się nabrać. Kiedy z antyszczepionkowców, usiłował zrobić bandę fanatycznych oszołomów a ja to zakwestionowałem, błyskawicznie się z tego wycofał. Chyba pierwszy raz widziałem coś takiego. Zwykłą reakcją jest olanie takiego widza, kłótnia, usunięcie komentarza albo ban. Dziwnie łatwa zmiana frontu, ale kto był dość głupi, ten odszedł z negatywnym nastawieniem wobec „antyszczepów”, choć to od początku byli głównie ludzie poszkodowani przez szczepionki. Inaczej mówiąc – to niegdysiejsi szczepionkowcy.
Innym razem, skoro tak biadoli o to wsparcie, zasugerowałem to, co kiedyś Adminowi ZnZ. Reakcja niemal mnie powaliła. Powiedziałem mu o możliwości monetyzowania ruchu, bez udziału Gugla. To może być przyszłość monetyzacji i jednocześnie – sposób na pokonanie dotychczasowych monopoli. Mało tego, w swej głupocie, chciałem mu wpłacić całkiem niezły gorsz w kryptowalucie, którą w każdej chwili może sobie opylić za dowolną, zwykłą walutę. Metafizyczny niemal się obraził za taką propozycję. Jakbym mu krzywdę chciał zrobić. Wtedy zapaliło mi się pierwsze światełko, ale położyłem to na karb zwykłego kołtuństwa, uprzedzeń itp.
Stawiam tezę, że Metafizyczny to śpioch, który właśnie dostał rozkaz uaktywnienia się i dlatego dostaje takiego bólu dupy o Dr Franca. Wprawdzie suba wywaliłem ale i tak widziałem, że już leci z kolejnym bełkotliwym atakiem i struga jeszcze większego męczennika.
Na koniec zapytam: gdzie jest choć jeden merytoryczny argument w tym gniocie tutaj?
I jeszcze interesujący film, luźno związany z tym, co odkryli Dr. Franc i Dr. Madej:
https://www.bitchute.com/video/qC63KVpRUeO8/
Chciałbym też przypomnieć, że jeszcze całkiem niedawno, można było doczekać się wszelkich klątw i wyzwisk, za wspominanie o grafenie w szczepionkach. Dziś, pozostał już tylko problem ich toksyczności. Cóż za błyskawiczna zmiana percepcji. Czy tak będzie i z „obcym”?
PolubieniePolubienie
Kriss 15:01 on 9 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Franc podpadł mi przy temacie trójkątnych otworów rzekomo wykonanych przez cywilizacje przedwieczne. Otwory zostaly wykonane zgodnie z instrukcją wierceń górniczych opisanych już w 17 wieku w Anglii. I pewnie dobrze o tym wiedział. Moim zdaniem to hochsztapler , który na sensacji się dorabia . Wygląda na to że zna się na wszystkim , od górnictwa po wirusologię. Niech się zajmie naprawdę pracą naukową a nie straszeniem ludzi i pieprzemiem głupot.
PolubieniePolubienie
nauta 22:16 on 9 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Sam często mówiłem, że póki Dr Franc trzyma się swojej działki, mówi ciekawe rzeczy. Za rozmaite spekulacje, też nie mogę go potępić. Po to mamy mózgi, żeby sobie trochę pokombinować a potem odsiać ziarno od plew. Tak się robi wszelki postęp. Irytuje mnie jedynie, gdy o czymś wyrokuje ale nie zrobił uczciwego risarczu. Tutaj jednak, pokazuje co znalazł i stawia tezę. Można się z nią zgadzać, albo nie, ale ten cały hejt, zwłaszcza tak denny, jak w tym filmie, zasługuje na kilka cierpkich słów.
Nie wiem ostatecznie, jak jest z tymi trójkątnymi wierceniami. Dr Franc jest geologiem i ma pewien staż. Na odwiertach zna się z pewnością lepiej, niż jutubowi „geniusze” i jacyś muzealni teoretycy. Gdybym miał komuś wierzyć, uwierzyłbym jemu. Ale czy muszę? Czy naprawdę nie mogę potraktować tego jako ciekawostkę? W końcu takie trójkątne wiercenia nie byłyby jedynymi, podejrzanymi artefaktami. Niezależnie od Dr Franca, uważam, że znana nam historia to jedna wielka ściema.
PolubieniePolubienie
Kobernator 16:08 on 9 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Wybacz, ale twój tekst dał mi trochę do myślenia i dlatego pozwoliłem sobie go wkleić metafizycznemu ściemniatorowi. Pozdrawiam !
PolubieniePolubienie
nauta 22:16 on 9 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Nie widzę w tym nic niewłaściwego. 🙂
PolubieniePolubienie
baca 15:31 on 7 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Kuźwa, jaki sfrustrowany bełkot – pewnie szczepan, bo ma straszny ból dupy. Franc jeździ po świecie i bada swoje geologiczne sprawy a ten dręczy się że ma ciągle kwarantannę przy jutubie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
nauta 23:32 on 6 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Gdzieś tam w początkach „pandemii” czytałem wypowiedź pewnego lekarza, który był poruszony absurdem stosowania respiratorów. Miałem swego czasu znaczne problemy z płucami, dlatego od razu zauważyłem, że gość ma absolutną rację. Chodziło mu o to, że kiedy ktoś ma kłopoty z oddychaniem, to pod żadnym pozorem nie wolno mu wtłaczać powietrza do płuc a wręcz przeciwnie – należy zmusić płuca do wykonania utrudnionego wdechu a pomóc, przy wydechu.
Sam zauważyłem dokładnie to samo. Gdy zamiast starać się nabrać w płuca więcej powietrza, ćwiczyłem pogłębiony wydech. Wdech następował automatycznie i nie musiał być wcale głęboki. W rzeczywistości, zrobiło się tak, że miałem bardzo długi, relaksujący wydech i stosunkowo niedługi, orzeźwiający wdech. W ciągu kilku dni, różne gluty wylazły z płuc a oddech, stał się przyjemny i płynny.
Pewnie ten sam mechanizm sprawił, że temu biedakowi wyssało to świństwo. Wspomniany lekarz sugerował, że chorym na kowida (czy podobną chorobę), należy pomagać nie przez respirator a przez ułożenie na brzuchu w taki sposób, żeby własnym ciężarem wspomagać wydech i żeby płuca musiały wykonać dodatkową pracę przy wdechu. To może być metoda dość drastyczna i męcząca, ale jestem przekonany, że naprawdę skuteczna.
Jeśli o mnie chodzi, to po kilku tygodniach zapomniałem jak to w ogóle było możliwe, że można mieć astmatyczny oddech. Nie było jeszcze doskonale, bo brakowało kilku czynników, które dodałem później: dużo słońca, suplementacja ADEK, wit. C i cynk. Zmieniłem również dietę na ketogeniczną i to też był strzał w dziesiątkę.
Początkowo zacząłem jeździć na rowerze jak dawniej, ale to za dużo pieprzenia, bo w mojej okolicy, ruch na drogach taki, że lepiej sobie gdzieś pójść na piechotę. A jednak rower też wyraźnie przyspieszył powrót do zdrowia. O ile do tamtej pory, byłem już prawie ciągle chory na coś podobnego do grypy, tak od dwóch lat, nie miałem nawet kataru.
W moim otoczeniu, są jeszcze dwie osoby, które wprowadziły identyczne reguły, ale są znacznie młodsze ode mnie. Wygląda jednak na to, że ja mam lepszą odporność, przynajmniej trochę. Głowiąc się nad tym, dochodzę do wniosku, że jest tylko jeden czynnik, który może powodować różnicę między nami. Tym czynnikiem, jest światopogląd, który znakomicie zabezpiecza mnie przed wszelkim stresem i pozwala mi tę zdolność rozwijać praktycznie w nieskończoność.
PS
Dobra robota baco. Nie wiem czy to ma sens, ale mam ochotę się zarejestrować. Choćby tylko po to, żeby móc dać Ci jakiegoś plusa. Hm… A masz tam jakąś statystykę? Choćby namiastkę?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Justyna 13:25 on 7 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Tutaj kłania się metoda oddychania Butejki – rosyjskiego profesora, który opisał nową jednostkę chorobową, którą nazwał chorobą głębokiego oddychania. Odkrył on, iż główną przyczyną wielu schorzeń jest nadmierne oddychanie, czyli hiperwentylacja. Hiperwentylacja może prowadzić do szeregu stanów chorobowych, najgorsze że u osób z ukryta hiperwentylacją choroby rozwijają się powoli przez wiele lat.
Gdyby ktoś chciał się zapoznać z tą metodą:
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
nauta 13:31 on 7 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
To prawda. Właśnie metoda Butejki, była inspiracją do opracowania mojej własnej. Niestety, oryginalna nie jest wcale taka dobra jak może się wydawać. Zresztą, być może oryginalna zaginęła w nawale bzdur na ten temat? Sama idea jest dobra, ale to, czego można dowiedzieć się w necie, może w równym stopniu pomóc, lub zaszkodzić. Za dużo w tym wierzeń i zwykłego nieuctwa.
PolubieniePolubienie
Justyna 08:12 on 8 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Dobra dieta i światopogląd blokujący niepotrzebny stres to super sprawy. Też już od jakiegoś czasu jestem na keto i wyszukuję w okolicy małe sklepy oferujące lokalne wyroby mięsne z datą do spożycia w ciągu 3 dni a nie 3 lat.
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
nauta 11:15 on 8 października 2021 Bezpośredni odnośnik
A, to witam w klubie „ketoczubków” i równie serdecznie pozdrawiam. 🙂
Skoro już przy tym jesteśmy, to do keto dodałem post przerywany (ze trzy miesiące temu) – okno 8 x 16. Polecam. 🙂
PolubieniePolubienie
Ewa 11:02 on 7 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Baco, jesteś wielki zakładając ta stronę. Nie każdy włada angielskim tak płynnie, jak Ty dlatego Twoje tłumaczenie Real Raw News jest bezcenne. Dziękuje💕
PolubieniePolubienie
andrzej 17:58 on 7 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
PolubieniePolubienie
PłaskaZiemia 16:38 on 8 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
https://drnowopolskiblog.neon24.pl/post/163892,spolegliwosc-wobec-terroru-covida-owocuje-jego-nasileniem
Dawaj ten patent Baca . Prosze Cie .
PolubieniePolubione przez 1 osoba