Efekt Ebnera
Artykuł opracowała Justyna
Zapraszam Państwa do lektury zagadnienia, o którym wspomniałam w jednym ze swoich komentarzy, a mianowicie o resetowaniu DNA roślin i zwierząt. Ta historia pozwala nam uprzytomnić sobie, że mnóstwo doświadczeń przeprowadzanych w laboratoriach prywatnych (i państwowych pewnie też) skazanych jest na zapomnienie lub do wykorzystania tylko przez bardzo małą część ludności naszej planety. Nie mówię tu o broni, mówię tu o rzeczach, które mogłyby być wykorzystane dla naszego zdrowia, dobrego samopoczucia i ogólnego polepszenia jakości życia. Niestety, chęć zysków dawno wyprała pewnym ludziom mózgi a niektórym sumienia więc o wielu, wielu rzeczach się nie dowiemy. No to zaczynamy.
W grudniu 1988 roku w bardzo popularnym telewizyjnym show w Szwajcarii wystąpiło dwóch naukowców prezentujących pewną naukową sensację. Udało im się uzyskać ze zwykłych zarodków popularnej paproci rośliny o formie wymarłej przed ok. 150 tys. lat, znanej jedynie ze skamielin. Dzięki swojej metodzie potrafili wyhodować kukurydzę o krzaczastej formie z 13 kolbami zamiast 1 i krzaczastą formę pszenicy o 36 kłosach. Udało im się również z ikry zwykłego pstrąga tęczowego wyhodować ryby o prehistorycznej formie wymarłej 150 lat temu znacznie witalniejszej, której masa ciała była o ok. 50% większa. Ci naukowcy to Heinz Schuerch i Guido Ebner, dwóch pracowników naukowych szwajcarskiej firmy Ciba-Geigy A.G. (obecnie Novartis).
Otrzymali oni w latach 80-tych ciekawe zlecenie. Firma pracowała nad rozwojem nowego leku na zawał serca. Dla stworzenia możliwości testowania tego leku naukowcy mieli opracować bezinwazyjną metodę wprowadzania serca w sytuację stresową w celu wywołania zawału. Zdecydowali się wykorzystać w tym celu pole elektrostatyczne. Pole elektrostatyczne to pole elektryczne pomiędzy dwoma biegunami z potencjałem elektrycznym pomiędzy którymi kolokwialnie mówiąc prąd chciałby płynąc jednak odpowiednia izolacja uniemożliwia mu to. Podobne pole elektrostatyczne istnieje pomiędzy jonosferą a powierzchnią Ziemi. Można powiedzieć, że wszystkie żywe stworzenia na Ziemi żyją w polu elektrostatycznym. Wynika to z tego, że w jonosferze zagęszczenie elektronów jest wysokie a na powierzchni Ziemi stosunkowo niskie. Siła tego pola wynosi ok. 130 Voltów na metr ale zmienia się w zależności od pory roku. Podobno na wiosnę jest największa. Jego rozładowania znamy jako pioruny. Schuerch i Ebner stosowali jednak znacznie wyższe napięcia rzędu ok. 1500 Volt na metr.
Podczas eksperymentów na sercu szczura nie udało im się wywołać sytuacji stresowej, ale zauważyli, że frekwencja bicia serca dopasowuje się do frekwencji zmiany biegunowości pola. Metoda ta okazała się do pierwotnego celu koncernu nieprzydatna, jednak wynik eksperymentu zainspirował naukowców, aby przeprowadzać dalsze próby na innych żywych organizmach. Najszybciej dało się zaobserwować efekty na koloniach bakterii. Szybko zauważono, że szczepy bakterii poddane działaniu pola elektrostatycznego wytwarzają zupełnie inne substancje niż szczepy kontrolne. Naukowcy postanowili więc przetestować swoją metodę na zarodnikach roślin paproci. Rośliny, które uzyskali nie miały już pierzastych liści, jak normalnie, tylko językowate i bardziej przypominały języcznik niż znaną narecznicę. Narecznica, jak i orlica pospolita, to odmiany paproci, które są w Europie wybitnie powszechne. Języcznik to też odmiana paproci, jednak będąca na wyginięciu i stojąca pod ścisłą ochroną. Liście podobne do języcznika znajdowane są w skamielinach sprzed 150 tys. lat
Wzbudziło to u naukowców podejrzenie, że działanie pola elektrostatycznego prowadzi do skoków ewolucyjnych w przeszłość w zależności od organizmu od kilkaset do kilkuset tysięcy lat. Materiał genetyczny jednak nie ulegał zmianie. Zmieniał się jedynie fenotyp czyli forma ekspresji w kształcie rośliny. Prowadzi to do rewolucyjnego przypuszczenia, że dawne formy ewolucyjne mimo ewolucji nadal zapisane są w materiale genetycznym i przez działanie pola elektrostatycznego mogą ponownie zostać przywołane do ekspresji.
Eksperymenty przeprowadzone na nasionach kukurydzy pozwoliły uzyskać rośliny o krzewiastej formie tworzące od 7 do nawet 13 kolb. Odmiany przemysłowo kultywowane posiadają najczęściej jedną kolbę, czasem dwie. Maksymalnie ale bardzo rzadko nawet trzy. Ze zwykłej pszenicy udało się uzyskać krzaczki o 36 do 42 kłosów. Kolby i kłosy są nieco mniejsze niż w odmianach kultywowanych, jednak uzyskana ilość ziaren znacząco przekracza te z roślin kultywowanych. Pszenica taka zawiera też znacznie więcej białka, przez co lepiej nadaje się do wyrobów piekarskich. Dzisiejsze rolnictwo zdominowane jest przez przemysł chemiczny Na świecie istnieje tylko kilku monopolistów produkujących ziarno siewne. Produkowane są głównie odmiany hybrydowe inaczej zwane odmianami mieszańcowymi. Prowadzą one do plonów wyższych o ok. 10 % jednak materiał siewny musi być kupowany co roku na nowo bo na skutek manipulacji genetycznej uzyskane ziarno jest w dużym stopniu lub całkowicie sterylne albo traci w następnym pokoleniu swoje pozytywne właściwości. Poza tym odmiany hybrydowe wymagają wyższych nakładów na przemysłowe środki produkcji takie jak nawozy mineralne, regulatory wzrostu i pestycydy. Znacznie większych niż w przypadku upraw odmian populacyjnych, czyli tzw. liniowych, wyhodowanych metodą klasyczną. Za pomocą pola elektrostatycznego udało się bez skrzyżowania i bez manipulacji genetycznej uzyskać rośliny znacznie odporniejsze na niekorzystne warunki otoczenia, dające plony od 30 do 50 % wyższe bez użycia pestycydów.
Dalsze eksperymenty przeprowadzono na ikrze pstrąga tęczowego. Zwykłe pstrągi tęczowe znane z hodowli poruszają się wolno i są praktycznie oswojone. Pstrągi z eksperymentu są o 1/3 większe, silniejsze i bardziej mięsiste. U zwykłych pstrągów hodowlanych kolory są prawie nie do rozpoznania. Dolna i górna szczęka są bardzo słabo wyraziste, ich uzębienie jest często tylko śladowe. U ryb z eksperymentu uzębienie jest znacznie silniejsze i liczniejsze a wybarwienie jest bardziej wyraziste. U dorosłych samców dolna szczęka ma kształt haka jak u dzikich łososi (pstrąg i łosoś należą do tej samej rodziny łososiowatych).
Firma Ciba-Geigy postanowiła to odkrycie opatentować. We wniosku patentowym firmy Ciba-Geigy czytamy: „Przedstawiony wynalazek dotyczy nowatorskiej procedury, która prowadzi do trwałych, użytecznych i pożądanych właściwości u ryb, które w innych przypadku są nie od osiągnięcia w ogóle albo przy wielkim wysiłku. Dzięki prostocie tej procedury hodowla ryb morskich i słodkowodnych doznaje drastycznego polepszenia. Przede wszystkim odnotowano znacznie wyższy odsetek wykluć, którego wzrost przekracza 100 do 300 %. Wyjątkowo znacząca jest też przeżywalność narybku. Uwyraźnia się ona szczególnie wtedy, kiedy rezygnuje się ze stosowania medykamentów. Dodatkowo potraktowane tą metodą ryby przy identycznym karmieniu znacznie szybciej zyskują na wadze i wzroście i mogą szybciej zostać udostępnione do sprzedaży jako produkt spożywczy.”
Po zgłoszeniu patentu (w 1989 roku) koncern zaprzestał dalszych badań w tym kierunku. Patent powędrował do szuflady. Dziennikarze śledczy programu telewizyjnego państwowej niemieckiej telewizji z roku 1988 na próżno starali się o wywiad z przedstawicielem koncernu. Jednak krótko przed emisją programu otrzymali oni faks od rzecznika prasowego. W tym faksie koncern Ciba-Geigy szczerze wyznaje, że firma zaprzestała wszelkich badań w tym zakresie. Nie zostały też podjęte żadne dalsze prace naukowe ponieważ nie są one zgodne z celami badań, na których skupia się koncern. Z tego samego powodu w przemyśle opartym na badaniach porzuca się wiele często bardzo interesujących wynalazków (stwierdzał dalej koncern).
W biznesowym raporcie koncernu jasno jest napisane, że przedsiębiorcze działania koncernu są skupione na długotrwałym zapewnieniu egzystencji koncernu. Według dziennikarzy wdrożenie tej technologii wpłynęłoby negatywnie na sprzedaż środków chemicznych i mijałoby się z podstawowym celem firmy.
Odkrycie naukowców Schuerch i Ebner było przełomowe i obalało wiele teorii dotyczących genetyki. Pokazali oni, że mimo ewolucji dawne formy nie ulatują z DNA na zawsze, ale przynajmniej część z nich pozostaje nadal dostępna i w razie potrzeby może zostać przywołana aby organizm mógł się dopasować do zmian w środowisku. Istnieją pogłoski, że hakerzy próbowali wtargnąć do serwerów koncernu w celu wydobycia informacji i specyfikacji technicznych dotyczących odkrycia.
To dzisiaj jednak nie ma znaczenia gdyż patent po 20 latach wygasł i syn Guido Ebnera – Daniel – posiada i rozpowszechnia informacje o omawianej metodzie (obaj naukowcy, Guido Ebner i Heinz Schuerch zmarli nieoczekiwanie w 2001 roku). Mimo, iż efekt przywoływania dawnych form żywych organizmów jest przez wielu uważany za naukową sensację, odkrycie zostało zignorowane przez naukę akademicką. Pan Daniel wystartował na własną rękę pilotażowy projekt w Burkina Faso. Pszenica o krzaczastej formie nie jest kompatybilna ze współczesnymi maszynowymi metodami upraw w krajach wysokouprzemysłowionych jednak świetnie nadaje się na uprawy ręczne w krajach Trzeciego Świata. Rośliny są odporniejsze na ciężkie warunki środowiskowe, nie potrzebują chemii a ich plony są o wiele wyższe. Część ziaren można też użyć do ponownego siewu. Projekt początkowo zyskał dużą popularność wśród tubylców jednak na rynek szybko wkroczyli monopoliści z dziedziny produkcji nasion GMO i doprowadzili do zakończenia projektu.
Mimo wielu podobnych projektów w Niemczech, Austrii, Włoszech czy Szwajcarii, które ukazały, że plony pszenicy są średnio o 18%, kukurydzy o 35% a kartofli o 17% wyższe metoda nie znalazła do dziś zastosowania na skalę przemysłową.
Pan Ebner sprzedaje wprawdzie domowy aparat do ekspozycji nasion na działanie pola elektrostatycznego o nazwie Greenbox ale deklaruje swój patent jako open source i zachęca do samodzielnej budowy i własnych eksperymentów z omawianą metodą. Budowa urządzenia jest bardzo prosta pod warunkiem, że posiada się zasilacz i generator wysokiego napięcia. Budowa urządzenia jest bardzo prosta, pod warunkiem, że posiada się zasilacz i generator wysokiego napięcia. Reszta to dwie perforowane płyty metalowe a pomiędzy nimi szufladka do nasion. Pan Ebner twierdzi, że przetestował już wiele izolatorów, a pleksiglas jest najlepszym, tak więc szufladkę najlepiej wykonać z plexi. Biegun dodatni (+) powinien być podłączony do dolnej płyty, nasiona umieszczone na wilgotnym podkładzie powinny znajdować się w polu do czasu osiągnięcia takiego stanu kiełkowania, że można przesadzić je do ziemi. Pole elektrostatyczne powinno mieć od 750 do 1500 Volt na metr.
Na youtube po wpisaniu hasła „efekt ebnera” można znaleźć również kilku polskich entuzjastów testujących tę metodę usprawniania nasion. Aczkolwiek książka o eksperymencie napisana przez Luca Buergina i wydana w 2007 roku pt. „Der Urzeit-Code” do chwili obecnej nie doczekała się polskiego tłumaczenia to, kto zna dobrze niemiecki techniczny może zakupić tę książkę w Polsce w Empiku. Można też kupić Greeenbox ale niestety nie na stronie firmy Fios GmbH (taki oficjalny sprzedawca podany jest na stronie http://www.urzeitcode.com ) ponieważ korzystając z polskiego internetu nawet nie mogę wejść na stronę tejże szwajcarskiej firmy, ale mogę to zrobić na stronie http://www.natur-wissen.com/shop/wasser-boden/fios-greenbox.html (cena 499 Euro plus koszt wysyłki).
Przy pisaniu artykułu korzystałam przede wszystkim z filmu „Prehistoryczny kod genetyczny – efekt Ebnera” zaprezentowany na kanale BaldTV. Oryginalna audycja telewizyjna z 1988 roku „uleciała” z archiwów i jest oficjalnie niedostępna ale na kanale Pana Andrzeja Kupczyka znalazłam film pt. „Ukryte terapie globalnie Odzyskiwanie prehistorycznego kodu genetycznego 1”, gdzie można obejrzeć rozmowę z Panem Guido Ebnerem (marna jakość bo film odtworzony z kasety) i późniejsza rozmowa jego synem.
Z nowszych audycji traktujących o powyższych doświadczeniach znalazłam film z kwietnia 2019 roku na oficjalnej stronie Grzegorza Skwarka (bardzo ciekawego człowieka, interesującego się wieloma sprawami ukrywanymi przed ludźmi, tworzącego lub przerabiającego utwory muzyczne w częstotliwości 528 HZ lub 432 HZ pod pseudonimem Akari Aryaca):
baca 19:54 on 14 Maj 2019 Bezpośredni odnośnik |
Wygląda że Matka Natura jest mądrzejsza niż cała ludzkość. Chodzi o przebiegunowania Ziemi i rozbłyski słoneczne – czyli te dwa okresowe zjawiska które powodują docieranie do Ziemi promieniowania kosmicznego – czym nieustannie ludzkość się straszy niczym najgorszym koszmarem. Tymczasem okazuje się że owszem jest to katastrofalne, zupełnie jak dla lasu pożar, ale ma swoje nieocenione zalety – pozwala odrodzić się życiu w każdej formie w stanie dużo lepszym niż tysiące lat celowej lub przypadkowej degeneracji.
Taki naturalny reset – do ustawień fabrycznych 🙂
Przypomina to naturalną mądrość niektórych drzew iglastych, których szyszki wydają nasiona wyłącznie w temperaturze powyżej 400 stopni Celsjusza, czyli tylko w czasie pożaru lasu. Umożliwia im to opanowanie terenu na ogołoconym z konkurencji obszarze i to także dowód że ludzkość nawet do pięt nie dorasta mądrości prezentowanej przez samą Naturę.
Dobrze że na pohybel chemicznej i zmodyfikowanej genetycznie mafii – Ziemia ma na ich knowania swoje naturalne lekarstwo, które niweczy wszelkie pseudopoprawki Matki Natury.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Justyna 08:09 on 15 Maj 2019 Bezpośredni odnośnik |
Ciekawe spojrzenie na cykliczne katastrofy dotykające Ziemię, ich przyczynę i konsekwencje można znaleźć pod linkiem:
http://www.poloneum.com/Easterp.html
Miłej lektury
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mz 22:16 on 23 listopada 2019 Bezpośredni odnośnik |
Tak chciałbym mieć to urzadzenie
PolubieniePolubienie
rrr 16:37 on 13 grudnia 2019 Bezpośredni odnośnik |
Na tej samej zasadzie i tak samo działające tworzy wynalazca Jan Taratajcio! Jest to detoksyzator WN
PolubieniePolubienie
Marcin 00:09 on 11 stycznia 2020 Bezpośredni odnośnik |
Mam takie urządzenie. Miało służyć do zasilania innego wynalazku (JONOLOTU) , ale po tym jak moja siostra wysłała mi link do filmu na Youtube z BaldTv zainspirował mnie ten temat i zacząłem go drążyć. Po kilku dniach poddałem próbie ziarenka dyni, słonecznika i grochu. W jednych pojemnikach kiełkowały naturalnie a w drugich pomiędzy elektrodami i POTWIERDZAM DZIAŁANIE TEJ METODY! Już po samych kiełkach widać różnicę nie wspomnę o dojrzałej roślinie. Od dawna używam tego patentu do kiełkowania.
PolubieniePolubienie
Piotr H 22:34 on 8 marca 2020 Bezpośredni odnośnik |
Panie Marcinie. Bardzo proszę o kontakt. Chciałbym się dowiedziec jak takie urządzenie zdobyć. Prosze o maila piotruhph@vp.pl. Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Michał Ma 21:23 on 27 Maj 2020 Bezpośredni odnośnik |
Panie Piotrze, był odzew?
PolubieniePolubienie
Michał Ma 21:22 on 27 Maj 2020 Bezpośredni odnośnik |
Proszę również o kontakt. Po kontakcie będe wiedział o wiadomości tutaj pozostawionej.
PolubieniePolubienie
Reset | bacologia 14:29 on 1 lutego 2020 Bezpośredni odnośnik |
[…] Efekt Ebnera […]
PolubieniePolubienie
Adaline Solonika 10:06 on 10 czerwca 2020 Bezpośredni odnośnik |
http://xn--55-emcep.xn--p1ai/bitrix/redirect.php?event1=&event2=&event3=&goto=https://tubegalore.site/
PolubieniePolubienie
RESET 20:30 on 19 sierpnia 2021 Bezpośredni odnośnik |
[…] https://bacologia.wordpress.com/2019/05/13/efekt-ebnera/ […]
PolubieniePolubienie
RESET | WIERNI POLSCE 17:48 on 25 sierpnia 2021 Bezpośredni odnośnik |
[…] https://bacologia.wordpress.com/2019/05/13/efekt-ebnera/ […]
PolubieniePolubienie
Robert 16:57 on 21 października 2021 Bezpośredni odnośnik |
Nadal brakuje podstawowych parametrów. 1500v na metr, to niewiele ale brakuje natężenia, częstotliwości i odległości pomiędzy elektrodami.
PolubieniePolubienie
katalog firm 23:12 on 11 kwietnia 2022 Bezpośredni odnośnik |
I’m extremely impressed together with your writing abilities as smartly as
with the layout to your weblog. Is that this a paid topic or
did you modify it your self? Anyway keep up the nice quality writing, it’s uncommon to
see a nice weblog like this one nowadays..
PolubieniePolubienie